Według analizy stowarzyszenia Cosmetics Europe, Stary Kontynent jest obecnie największym na świecie rynkiem produktów z kategorii higieny osobistej oraz dbałości o urodę klasyfikowanych jako Beauty & Personal Care. Jego wartość wynosi już ponad 76,5 miliarda euro[1].

Polska plasuje się w europejskiej czołówce pod względem konsumpcji produktów z tej kategorii. O ile prognozy dla branży przedstawiają się dość optymistycznie, o tyle nie pozostanie ona wolna od wymagających wyzwań, zwłaszcza tych związanych z zachowaniem ciągłości łańcuchów dostaw czy skutecznym zabezpieczaniem towarów przed kradzieżą.

 

Wysokie miejsce w tabeli

W Polsce, wartość sprzedaży kosmetyków i artykułów do pielęgnacji urody wynosi blisko 3,8 mld euro, co plasuje nas na 6 miejscu europejskiego rankingu, za Niemcami, Francją, Wielką Brytanią, Włochami i Hiszpanią[2]. O silnej pozycji naszego kraju w tym obszarze świadczą także inwestycje przedstawicieli tego sektora w nowe rozwiązania technologiczne i automatyzację.

Zarządzający ponad 450 drogeriami na terenie Polski Rossmann, w każdym ze swoich sklepów posiada już przynajmniej 1 kasę samoobsługową, zaś do końca 2021 ich liczba zwiększyła się do 2100[3]. Co więcej, sieć planuje wprowadzenie także nowego, prostszego w obsłudze systemu kasowego – dedykowanego seniorom. Do wyścigu na automatyzację dołączyła również sieć drogerii Hebe, która także ma już dziś minimum jedną automatyczną kasę w każdej z 1,5 tys. swoich placówek w kraju[4].

 

Systemy przyspieszające i usprawniające procesy zakupowe coraz szybciej zdobywają uznanie klientów, a sektor produktów kosmetycznych nie jest tutaj wyjątkiem. Szczególnie, biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy w czołówce państw europejskich, pod względem wolumenu zakupów tego typu artykułów. Choć obecnie drogerie stawiają raczej na automatyzację poprzez ręczne skanowanie produktów przez klientów niewykluczone, iż w niedalekiej przyszłości autonomia kupowania zyska kolejny poziom. Choćby poprzez zastosowanie odpowiednich tagów na produktach – tłumaczy Agnieszka Sawicka, Marketing Manager w Checkpoint Systems.

 

Co ciekawe, punkty oferujące produkty takie jak kosmetyki czy artykuły higieny osobistej oraz pielęgnacji urody notują nie tylko rosnące przychody, ale skutecznie stoją w opozycji względem trendu ubywania mniejszych sklepów i placówek handlowych. Jak wynika z analizy NielsenIQ, w ciągu roku (od czerwca 2020 do czerwca 2021), spadek liczebności drogerii w Polsce wyniósł jedynie 3% i wynikał z większej liczby zamknięć placówek nienależących do dużych sieci nad otwarciami kolejnych sklepów zrzeszonych w „sieciówkach”. Punktów sprzedaży artykułów z kategorii Personal Care & Beauty ubyło jedynie 237, podczas gdy małych sklepów spożywczych blisko 1600[5]. Biorąc pod uwagę, iż do rywalizacji na polskim rynku tego typu produktów dołączył właśnie kolejny duży gracz – sieć dm Drogerie Markt[6], najnowszy bilans będzie najpewniej dodatni.

 

Branża kosmetyczna - wyzwania na horyzoncie

Sektor artykułów kosmetycznych będzie jednak konsekwentnie zmagał się z szeregiem wyzwań powodowanych głównie przez makroekonomiczne skutki globalnej inflacji czy te związane z ostatnimi wydarzeniami na geopolitycznej mapie świata. Bain and Company kalkuluje, że w związku z rosnącymi cenami opakowań, surowców stosowanych w tym przemyśle czy energii, koszty produkcji wzrosły ostatnio średnio od 25 do nawet 30%[7].

Sektor ten zmaga się również z problemem strat powodowanych przez kradzieże. Według analizy Checkpoint Systems oraz Crime & Tech, wartość wyrobów kosmetycznych, które nie zostały sprzedane ze względu na aktywność nieuczciwych konsumentów czy kradzieże na wczesnych etapach łańcuchów dostaw sięga w Polsce 13 milionów euro rocznie. To ponad dwa razy więcej niż w przypadku elektroniki czy artykułów sportowych.

 

Pomimo rosnących kosztów produkcji czy problemów z eksportem tego typu produktów, zdaniem ekspertów popyt na nie będzie rósł w dość dynamicznym tempie. By więc nie stracić perspektywy widocznego przyrostu skali sprzedaży, przedstawiciele branży Beauty & Personal Care powinni wziąć pod uwagę niesłabnące ryzyko strat swoich artykułów i pośród inwestycji w nowe rozwiązania pro-klienckie uwzględnić także właściwe narzędzia ich zabezpieczania i pełnej kontroli w łańcuchach dostaw. Katalog dostępnych rozwiązań jest na tyle duży, że pozwala na zabezpieczenie niemal każdego rodzaju produktu. Ma to duże znaczenie, gdyż kradzieże perfum czy maszynek do golenia potrafią wygenerować spore straty, liczba przestępstw odnotowanych w Polsce w branży kosmetycznej szacowana jest na 3,5%[8] dodaje Agnieszka Sawicka z Checkpoint Systems.

 

Ekonomiczne „oblicze” branży

W sektorze Beauty & Personal Care zatrudnionych jest obecnie ponad 2 miliony pracowników ze Starego Kontynentu, zaś generowana przez niego dla europejskiej gospodarki każdego roku wartość dodana wynosi prawie 30 miliardów euro, z czego aż 18 mld to korzyści wytwarzane niebezpośrednio, przez rozległe łańcuchy dostaw[9].

 

 

 

[1] https://cosmeticseurope.eu/cosmetics-industry/

[2] https://cosmeticseurope.eu/cosmetics-industry/

[3] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/rossmann-zainstaluje-kasy-samoobslugowe-we-wszystkich-swoich-sklepach-w-polsce-firmna-zapowiada-takze-nowa-aplikacje-kasowa

[4] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/hebe-zainstaluje-kasy-samoobslugowe-we-wszystkich-drogeriach-do-konca-2021-r-tylko-u-nas

[5] https://www.wiadomoscikosmetyczne.pl/artykuly/ubywa-sklepow-roznych-formatow-liczba-drogerii-spa,68361

[6] https://www.dlahandlu.pl/nonfood/pierwsza-dm-drogerie-ruszyla-we-wroclawiu,104355.html

[7] https://www.reuters.com/business/european-cosmetics-makers-face-supply-crisis-amid-scarcity-ukraine-resources-2022-04-12/

[8] https://checkpointsystems.com/pl/reports/retail-security-in-europe/

[9] https://cosmeticseurope.eu/cosmetics-industry/